Cześć. Mam problem bo nie mogę utrzymać zestawu w łowisku jak wieje wiatr. Gdy zrobię duży grunt to po chwili zatapiają się. Może zmienić spławiki? Idioci niech sobie darują głupie komentarzeNormalni ludzie proszę o pomoc
![]()
Cześć. Mam problem bo nie mogę utrzymać zestawu w łowisku jak wieje wiatr. Gdy zrobię duży grunt to po chwili zatapiają się. Może zmienić spławiki? Idioci niech sobie darują głupie komentarzeNormalni ludzie proszę o pomoc
![]()
Zwiększ grunt![]()
Mam ten sam problem i pomyślałem, że można by spróbować na spławik założyć coś takiego jak mały żagiel. Nie przyspieszał by on znoszenia spławika ponieważ wszystkie łódki pływają właśnie pod wiatr. Trzeba podpatrzeć jak żeglarze rozwiązali problem samonakierowywania się żagla na odpowiedni kierunek.
Witam serdecznie z tego co przeczytałem mogę wywnioskować, że nie zatapiasz żyłki i to może być główna przyczyna znoszenia zestawu, jak skutecznie ją zatopić to najlepiej podpatrzeć u doświadczonych wędkarzy. Pozdrawiam
Elo musisz zwiększyć grunt tak aby przynęta dotykała dna, ale żeby spławik na powierzchni nie leżał dobre i mi nigdzie nie odpływa tylko stoi w miejscu ja sam tak robię![]()
Witam. Najlepszym sposobem "poskromienia" spływającego spławika jest zastosowanie metody angielskiej, czyli spławik typu waggler, odpowiednie rozmieszczenie obciążenia, i odpowiednio dobrana średnica żyłki i jej rodzaj (tonąca), bardzo ważne jest także zatopienie żyłki, zwiększanie gruntu nie wiele pomaga bo zestaw traci na czułości, a i tak go to nie powstrzyma. Jeżeli jesteś zainteresowany dokładniejszym opisem tej trudnej ale wdzięcznej i skutecznej metody napisz chętnie pomogę i udzielę wskazówek. Wędkuje tą metodą od kilkunastu lat, więc coś na ten temat wiem. Pozdrawiam.
Witam. Próbowałem już kiedyś połowu na wagglera z dociążeniem, ale szybko się do niego zniechęciłem. Spławik spływał i trudno go było utrzymać w łowisku. Co innego jak stosowałem wagglera bez własnego obciążenia. Chciałbym spróbować raz jeszcze z dodatkowym obciążeniem bo jest to spławik chyba bardziej czuły. Jeżeli chodzi o bezwietrzną pogodę to wydaje mi się, że nie ma problemu. Interesuje mnie połów na fali i przy wietrze. Czy stosować wtedy wagglery z większym własnym dociążeniem i większym ciężarem dołożonym na żyłkę ? Będę wdzięczny za wyczerpującą odpowiedź. pozdrawiam
Możesz namoczyć żyłkę jakimiś olejkami lub coś takiego, ale najlepszą metodą i zarazem najprostszą to położenie na dnie jakieś 5-10% obciążenia.
Zwiększ grunt i kup żyłkę tonącą.
to z żaglem ciekawy jestem jakby wyglądało:P No a żyłke jak utopisz to mniej znosi to prawda