I ja niestety muszę podpisać się pod tym stwierdzeniem. Coraz mniej wody, obecnie po kilku dniach obfitych opadów poziom wody podniósł się o ok. 10 cm przy bardzo niskim stanie wody sprzed opadów. Często rekreacyjnie pływam kajakiem z Pińczowa do Wiślicy i mogę stwierdzić, iż jeszcze kilka lat temu podczas takiego spływu namierzałem ciekawe miejsca (zakola, głęboczki, rynny gdzie widać było stada białej ryby, duże drapieżniki). Teraz płyną
c w sierpniu jedyne ryby jakie widziałem to krapie, ukleje pojedyncze płotki, nie widać szczupaka, okoń znikną
ł, nie mówią
c o świnkach, jaziach czy kleniach. Powiecie, że latem duża ryba schodzi do Wisły- nie zgadzam się z tym w poprzednich latach było inaczej. Natomiast jesienią
i wiosną
wcale nie ma więcej brań, tylko drobnica, czasem karp uciekinier ze stawów w Młodzawach. Zacznijcie wreszcie pisać prawdę o Nidzie, niech ktoś z portalu zaktualizuje artykuł z lat 90-tych jak to Nasza Nida przeżywała renesans, tylko, że ten artykuł więcej uczynił dla Nidy złego niż niejedno zatrucie wody i niejedna fura ryb wybranych z wylewów wiosennych w Chrobrzu czy Wiślicy.