Re: Czy ktoś udzieli mi paru wskazówek - zielona
Samodzielne robienie wędki to sztuka dla sztuki,ale jeśli koniecznie chcesz... Najpierw musisz wybrać się w okolice z dużą
ilością
leszczyny by poszukać prostej (pionowo rosną
cej) gałęzi, możliwie małej zbieżności (żeby przy podstawie nie była za gruba) i bez grubszych gałą
zek odchodzą
cych od niej. Następnie wytnij ją
, poobcinaj boczne gałą
zki, przywią
ż obcią
żenie ok. 2-3 kg i powieś w suchym, przewiewnym miejscu w cieniu. Jeśli chcesz mieć bardziej artystyczną
wersję to ponacinaj lekko korę w odpowiednie wzorki - schną
ć kora skurczy się i uwidoczni wzorek. Gdy kij wyschnie zasadniczo będzie gotowy - trzeba tylko dorobić przelotki z drutu, przymocowane je omotkami (robienie omotek to osobna bajka - w większości ksią
żek wędkarskich, zwłaszcza sprzed 1995r. jest opisane), podobnie z uchwytem na kołowrotek (ale uchwytu raczej sama nie zrobisz - może gdzieś da się kupić, jak nie to można kołowrotek przymocować bezpośrednio do kija przylepcem lub omotką
). Jeśli ma być całkiem samodzielnie zrobiona (bez kołowrotka) wbij dwa małe gwoździki w dolną
częścią
i na nie nawiń żyłkę. Posługiwanie się takim zwijadełkiem jest dostać proste i jest to świetna zabawa. Aby zrobić samemu wędkę "najwyższej" klasy musisz jeszcze raz wybrać się do lasu i poszukaĂŚ gałęzi jałowca - również prostej, nierozgałęzionej, tylko krótszej - 1m w zupełności wystarczy; wysuszyć ja tak samo jak leszczynę i zastą
pić nią
szczytówkę (cieńszy koniec) leszczyny. Można tę wędkę jeszcze przedłużyć dorabiają
c dolnik - najlepiej z sosny. W ten sposób możesz uzyskać wędkę nawet ponad 4m i o całkiem dobrej akcji - uważaj tylko na łą
czenia, to najsłabszy punkt wędki. Mocny musi być nie tylko klej ale też sama metoda klejenia, bo wędka się rozleci pod własnym ciężarem.
Parę praktycznych uwag może dostarczyĂŚ np. ksią
żka "Nad wodę na ryby" Alfreda Sameta i kogoś tam jeszcze.
Jeśli natomiast chodzi o Stobnicę - nie wiem, czy masz na myśli rzeczkę w okolicach Choszczna, która jest dopływem Iny, ale jeśli tak to polecam odcinek poniżej szosy Choszczno - Recz, jest tam już dorsze spora i zdarzają
się tam nawet trocie czy łososie (choć zaklasyfikowana jest do wód nizinnych). Pozdrawiam