Konger CrossMaxx
Jakiś rok temu, może troszkę więcej, dostałem od kolegi propozycję kupna wędki. Jako że szukałem alternatywy, dla kijaszka Daiwa Exceller Jigger 3-18cw, który to nie jest wklejanką , postanowiłem poczytać o owym kijku. Wędka Kongera opisana jako CrossMaxx, to typowa wklejanka, z ciężarem wyrzutu 3-18g, oraz długości 270cm, opisana jako Ultra Light. Kolega proponują cy mi wędzisko, zasugerował mi, jego wspaniałą pracę, oraz wytrzymałość, wszak wędzisko było u niego około dwóch lat.
Kijka tego zakupiłem, niemal od razu, czekają c jedynie na możliwość odbioru. Nadszedł dzień odbioru wędki. Kijek dostałem w oryginalnym pokrowcu, z małym gratisem, którym był dodatkowy dolnik do wędki. Na miejscu zmontowałem wędzisko, co od razu przykuło moją uwagę ?, otóż bardzo miłe ugięcie wędki, typowy parabolik, ale o dziwo nie w stylu typowej kluchy, a troszkę sztywniejszego bacika. Ucieszyłem się, że w końcu będę miał kijek pod okonia czy klenika, bardziej czuły niż sztywniejsza Daiwa.
Wędzisko po przywiezieniu do domu, zostało dokładnie obejrzane, do gustu przypadł mi ładnie wykończony korkiem dolnik, blank ładny dla oka, zaopatrzony w złoty oplot, oraz praktyczny zaczep do przynęt. Zaskoczył mnie uchwyt kołowrotka, zakręcany od góry, nie miałem z takim patentem wcześniej do czynienia. Ogólne wrażenie, bardzo pozytywne, ponieważ wędka mimo że ładna to bardzo zadbana. Ale jak to się mówi, oczyma wędka nie łowi, także przyszedł czas na testy. Po pierwszej wyprawie, potwierdziło się to o czym wspominał kolega, przy zakupie. Problemem podczas brodzenia z wędziskiem okazał się być, zbyt długi dolnik wystają cy sporo poza łokieć. Niby nic wielkiego, ale drażniło. Szybko domowym sposobem, postarałem się o krótszy dolnik, a posiadają c drugi gratisowy, skrócony wytworzyłem jako dzielony. Tak na nowo spreparowany dolnik, został zabrany na test podczas zawodów, nad rzekę Rope.
W którymś z kolejnych rzutów, na wobler nadział się piękny kleń, który mierzył 45cm, i w ostrym nurcie w pełni pokazał możliwość wędki. Kijek pięknie i płynnie wygią ł się na całej długości. Szczytówka wklejana, bardzo ładnie amortyzowała zrywy, a poprawiony dolnik dawał solidne oparcie całości na łokciu. Wędka Kongera, okazała się być solidnym sprzętem, ze sporym zapasem mocy. Obawiałem się mocno, że wklejka nie podoła silnemu nurtowi i nadto będzie się gięła, nic z tych rzeczy. Odpowiednia sztywność szczytówki, ładnie pokazywała pracę drobnego woblerka, w szybkich warkoczach rzeki. Kolejne testy wędki na łowionych rybach, upewniały mnie w tym, że Konger CrossMaxx, to właściwy i słuszny zakup. Dodam jeszcze że do wędki podpinam młynek Mistrall Amundson w rozmiarze 1000, który doskonale wyważa całość. Sugeruję taką wielkość kołowrotka do tak lekkiego kijaszka. Ostatecznym wyborem może być, wielkość 2000, ponieważ każdy producent inaczej opisuję odpowiednie wielkości.
Reasumują c całość opisu. Wędka Konger CrossMaxx 270cm i 3-18cw, to doskonały kijek, do połowów kleni i okoni. Testowany na małych woblerkach, oraz zestawie z bocznym trokiem, nie miał żadnych problemów z obsługą tych przynęt. Idealna krzywa ugięcia, pozwala na w pełni komfortowy hol, nawet sporych ryb, w trudnych warunkach (szybki nurt). Całość nie zrobi spustoszenia w portfelu, a da kilka ładnych lat przyjemności wędkarskich. Szczerze polecam, wszystkim spinningistom, a najbardziej tym, którzy obawiają się wklejanek, lub zamierzają kupić pierwszy czuły spinning.
Jakiś rok temu, może troszkę więcej, dostałem od kolegi propozycję kupna wędki. Jako że szukałem alternatywy, dla kijaszka Daiwa Exceller Jigger 3-18cw, który to nie jest wklejanką , postanowiłem poczytać o owym kijku. Wędka Kongera opisana jako CrossMaxx, to typowa wklejanka, z ciężarem wyrzutu 3-18g, oraz długości 270cm, opisana jako Ultra Light. Kolega proponują cy mi wędzisko, zasugerował mi, jego wspaniałą pracę, oraz wytrzymałość, wszak wędzisko było u niego około dwóch lat.
Kijka tego zakupiłem, niemal od razu, czekają c jedynie na możliwość odbioru. Nadszedł dzień odbioru wędki. Kijek dostałem w oryginalnym pokrowcu, z małym gratisem, którym był dodatkowy dolnik do wędki. Na miejscu zmontowałem wędzisko, co od razu przykuło moją uwagę ?, otóż bardzo miłe ugięcie wędki, typowy parabolik, ale o dziwo nie w stylu typowej kluchy, a troszkę sztywniejszego bacika. Ucieszyłem się, że w końcu będę miał kijek pod okonia czy klenika, bardziej czuły niż sztywniejsza Daiwa.
Wędzisko po przywiezieniu do domu, zostało dokładnie obejrzane, do gustu przypadł mi ładnie wykończony korkiem dolnik, blank ładny dla oka, zaopatrzony w złoty oplot, oraz praktyczny zaczep do przynęt. Zaskoczył mnie uchwyt kołowrotka, zakręcany od góry, nie miałem z takim patentem wcześniej do czynienia. Ogólne wrażenie, bardzo pozytywne, ponieważ wędka mimo że ładna to bardzo zadbana. Ale jak to się mówi, oczyma wędka nie łowi, także przyszedł czas na testy. Po pierwszej wyprawie, potwierdziło się to o czym wspominał kolega, przy zakupie. Problemem podczas brodzenia z wędziskiem okazał się być, zbyt długi dolnik wystają cy sporo poza łokieć. Niby nic wielkiego, ale drażniło. Szybko domowym sposobem, postarałem się o krótszy dolnik, a posiadają c drugi gratisowy, skrócony wytworzyłem jako dzielony. Tak na nowo spreparowany dolnik, został zabrany na test podczas zawodów, nad rzekę Rope.
W którymś z kolejnych rzutów, na wobler nadział się piękny kleń, który mierzył 45cm, i w ostrym nurcie w pełni pokazał możliwość wędki. Kijek pięknie i płynnie wygią ł się na całej długości. Szczytówka wklejana, bardzo ładnie amortyzowała zrywy, a poprawiony dolnik dawał solidne oparcie całości na łokciu. Wędka Kongera, okazała się być solidnym sprzętem, ze sporym zapasem mocy. Obawiałem się mocno, że wklejka nie podoła silnemu nurtowi i nadto będzie się gięła, nic z tych rzeczy. Odpowiednia sztywność szczytówki, ładnie pokazywała pracę drobnego woblerka, w szybkich warkoczach rzeki. Kolejne testy wędki na łowionych rybach, upewniały mnie w tym, że Konger CrossMaxx, to właściwy i słuszny zakup. Dodam jeszcze że do wędki podpinam młynek Mistrall Amundson w rozmiarze 1000, który doskonale wyważa całość. Sugeruję taką wielkość kołowrotka do tak lekkiego kijaszka. Ostatecznym wyborem może być, wielkość 2000, ponieważ każdy producent inaczej opisuję odpowiednie wielkości.
Reasumują c całość opisu. Wędka Konger CrossMaxx 270cm i 3-18cw, to doskonały kijek, do połowów kleni i okoni. Testowany na małych woblerkach, oraz zestawie z bocznym trokiem, nie miał żadnych problemów z obsługą tych przynęt. Idealna krzywa ugięcia, pozwala na w pełni komfortowy hol, nawet sporych ryb, w trudnych warunkach (szybki nurt). Całość nie zrobi spustoszenia w portfelu, a da kilka ładnych lat przyjemności wędkarskich. Szczerze polecam, wszystkim spinningistom, a najbardziej tym, którzy obawiają się wklejanek, lub zamierzają kupić pierwszy czuły spinning.