Czy Nida w Pińczowie przestanie płyną
ć ? Od ponad 20 lat jestem mieszkańcem uroczego miasteczka jakim jest Pińczów. Ponad połowę swojego życia spędziłem nad rzeką
Nidą
,oczywiście wędkują
c. Łowiłem przeważnie w Pińczowie, nie mają
c potrzeby szukana żadnych innych łowisk, bo tam był dla mnie raj. Brało wszytko. Każdej wiosny łowiłem krapie, leszcze, płocie a na słynnych "przepływach" padały ogromne ilości karasi i okoni.Jako, że mnie zawsze fascynował spinning łowiłem okonie na nowości jakimi były wówczas gumki. Brały prawie zawsze i w każdej jamce wycią
gałem po kilka sztuk. Zawsze miałem jakieś większe garbusy. Średnie szczupaki to była norma. Tak było kiedyś.....no a jak jest dziś ?? Nasuwa mi się jedno słowo NĘDZA. Ta rzeka na przestrzeni zaledwie kilku lat po prostu umarła.Średnia głębokość rzeki na moim odcinku(1spad-3spad)to chyba niecały metr!!! Wszędzie jest jedno piaszczyste wypłycenie. Przykosy z których wycią
gałem piękne okonie pokonuje latem nie moczą
c sobie nawet tyłka. Tam nic nie ma oprócz malutkich okoni i innego drobiazgu.Owszem złowiłem ostatnio bolenia 2,5kg, kilka jazi po 30 cm,kolega jakiegoś klenia,ale ryba tam po prostu nie ma gdzie żyć i spokojnie, bezpiecznie wypoczą
ć. Obawiam się, że ta rzeka całkowicie spustoszje i po prostu wyschnie w Pińczowie.Koryto jest proste jak kanał, piach się cią
gle sypie,moje miejsca po prostu znikają
!! Wszytko było w porzą
dku gdy były wylewki. Co roku zalewane zalewki w Pasturce,no i w Pińczowie. Woda stała zawsze długo, ryba się miała gdzie wytrzeć. Przybierała zawsze na wiosne i jesień. Nie wiem, ale gdyby nie ta koparka to nie bylo by już chyba żadnego dołka. Mam tylko nadzieje, że rzeka siś kiedyś odrodzi,choć to chyba już niemożliwe...