Re: Zjadać czy wypuszczać oto jest pytanie ?
Nie łowie dużo, bo nie mam czasu, ale jak już złapie to zazwyczaj biorę, nie cierpię małych rybek bo i tak nie ma z nich żadnego mięsa, w życiu złapałem 5 szczupaków w granicach 0,05-1 kg, ale tylko jednego wzią
łem ponieważ po wypuszczeniu był zbyt zmęczony i nie miał szans przeżycia, pewnie to wina mojego małego doświadczenia. W ogóle bardzo szanuję ryby drapieżne bo są
dużo rzadsze niż pospolite karasie czy płocie, chociaż trzeba przyznać, że wspaniałe okazy płoci i karasi trafiają
się rzadko, pewnie przez takich ludzi jak ja, ale nich mi ktoś wytłumaczy dlaczego mam iść do sklepu i kupić rybę z tego samego jeziora tylko złapaną
w sieć przez rybaków? Nie oszukujmy się większość polskich jezior gospodarowna jest nie pod turystykę wędkarską
( chociaż jest takich coraz więcej ) ale pod hodowlę ryb, która polega na odłowieniu, ale nie zarybianiu, ponieważ ludzie myślą
, że i tak ryby się rozmnożą
same i im żadna pomoc nie jest potrzebna. A jaki to jest ubytek 10 ryb które sobie wezmę, żeby zjeść 4-5 razy do roku nawet niech miałbym brać 3-4 w tygodniu, na jezioro o długości 7 km i 1 km szerokości? Przecież dorosły kormoran potrzebuje 10 kilo ryby na dzień, ja tyle przez cały rok nie złowię, a siecią
rybacy wycią
gają
w dziesią
tkach a może i setkach kilo ryb.